Ten post jest doskonałą okazją do napisania o systemie ISI, co obiecałem przyjacielowi od bardzo dawna. Ale jest to także okazja, aby sprawdzić, jak dobrze historia się rymuje (lub zły). Kilka lat temu, około dwóch, Widziałem to w sklepie meblowym, prawdopodobnie Kika, książka w języku niemieckim o Ignazie Semmelweisie. To było po niemiecku, tak jest w krajach niemieckojęzycznych, prawdopodobnie w Austrii, nie zostało sprzedane. To właśnie robię, Biorę książki, których nie sprzedają sklepy meblowe. Chciałem to kupić, ale nie dało się tego zrobić. Trzymałem go w dłoni z morderczymi myślami, tuż przed kamerami. Kiedy poszedłem drugi raz, żeby o to poprosić, już nie było, położyli inne książki, bo już nie wiedziałem, gdzie ich szukać. Nawet teraz tego żałuję. Że dawno nie czytałam książki po niemiecku, poza tym historia Ignaza Semmelweisa jest bardzo bolesna i faktycznie pokazuje, jak działa nauka, zwłaszcza nauki medyczne, ale nie tylko. Węgierski lekarz Semmelweis (1818-1865) dokonał niezwykłego odkrycia w czasach, gdy nieznane były zarazki i sposób, w jaki powodują choroby (choć wyobrażenia o ich istnieniu sięgają średniowiecza, od czasu czarnej śmierci). Pierwsze mikroskopy uwidoczniły kilka drobnych organizmów pływających w wodzie, ale nadal choroby zakaźne były wywoływane przez… miazmy, według oficjalnej nauki.
Co robi Semmelweis?? Obserwuj jak w szpitalach, śmiertelność matek wynosiła 3 razy częściej niż w przypadku porodów z położną. Gorączka połogowa była przyczyną śmierci tych kobiet, oraz poprzez umycie rąk specjalnym roztworem (teraz banalne, na bazie chloru), opracowane przez niego, jego częstość występowania spadła do mniej niż 1%. Ignacy napisał też o tym książkę. I opublikowane. Ale jakie to ma znaczenie? Ówczesna elita lekarska wyśmiewała go. Przeszedł załamanie nerwowe i trafił do zakładu dla psychicznie chorych, gdzie potem 14 dni zmarł w wyniku gangreny spowodowanej pobiciami przez strażników.
Wygląda to bardziej niż tragicznie? Ironia losu, umrzeć na skutek tego, czemu praktycznie mogłeś zapobiec! Jak wyglądał świat przed antybiotykami? Co w takim razie oznaczała infekcja?? Makijaże do horrorów są dziś śmieszne w porównaniu z ówczesną rzeczywistością.
Tak właśnie jest, jeśli starasz się czynić dobro, jeśli wpadniesz na nowe pomysły. Samobójstwo lub szaleństwo. Nie wiem, co jest gorsze. Ale najbardziej bolesne jest to, że są wpływowi ludzie, którzy wyśmiewają lekarza, który po prostu twierdzi, że jest to możliwe, czego nauczył się na studiach, ale także z codziennej praktyki, zmniejszyć częstotliwość poważnych skutków infekcji wirusowej poprzez opanowanie stanu zapalnego. To znaczy, nie wymyślaj odkryć, ale zastosować to, czego nauczyłeś się w szkole. Co robi doktor Groșan?, może z innymi substancjami o podobnym działaniu, prawdopodobnie tak robią niektórzy lekarze w Afryce, Indie lub inne kraje bez roszczeń, gdzie wydaje się, że skutki covidu nie są tak bolesne jak tutaj. Nie tylko dlatego, że jest tam więcej młodych ludzi, jest cieplej itp. Opieka środowiskowa jest tam znacznie silniejsza, poza innymi czynnikami. Położne w tej historii, czyli... I niewiele osobistości, które w najdrobniejszych szczegółach mówią lekarzom i farmaceutom, co mają robić w przypadku rozwijającego się wirusa przeziębienia. To w warunkach, w jakich wczoraj usłyszałem Andrieja Baciu, że nie wiedział, że istnieją substancje, które mogłyby zwalczyć burzę cytokinową.
„Do wiadomości kolegów z prasy, wskazówka śledcza:
Skąd wiesz, że lekarz jest naprawdę badaczem, a nie oszustem chodzącym w telewizji i twierdzącym, że ma cudowne lekarstwo?
Bardzo proste. Wymagane posiadanie publikacji naukowych w CV, czyli przedmioty z kilkoma obowiązkowymi cechami:
1. Oryginalny pomysł i protokół badań
2. Badania w ściśle kontrolowanych warunkach
3. Sprawdzone wnioski
4. Opinie innych renomowanych lekarzy, w procesie zwanym „peer review”, który poświadcza jakość naukową materiału.
Zajrzałam z ciekawości, żeby zobaczyć, jaka jest działalność naukowa pani Flavii Groșan, Na przykład.
Znaleźliśmy tylko jeden artykuł z 2011, opublikowane w Oxford Journal of Microbial Chemotherapy. To nie jej gabinet, ale lekarza z zagranicy. W którym uczestniczyła, wraz z kilkudziesięciu innymi pracownikami medycznymi, w tym wielu Rumunów.
W tym, lekarze podali dwa antybiotyki pacjentom z zapaleniem płuc i obserwowali efekty. Pani Groșan prawdopodobnie zapisała kilku pacjentów i przesłała dane badaczom za granicą, którzy napisali artykuł.
https://Academy.oup.com/…/66/suppl_3/iii19/669346…
To jej praca naukowa w renomowanej na całym świecie publikacji, którą udało mi się znaleźć. W jednym artykule wspomniano o niej w rubryce „i inne osoby, które nam pomogły”.. Nie mam jednak wątpliwości, że ma on inne artykuły opublikowane w Rumunii, bo mamy tu mnóstwo niszowych czasopism medycznych, zwykle z niewielkim rzeczywistym wpływem naukowym.
Ale jako renomowany naukowiec, który ma znaczenie… cóż, można powiedzieć po prostu, że pani Groșan nie przewyższyła Bihora w znaczący sposób.
Deci, drodzy koledzy z prasy, most: Jeśli chcesz wiedzieć, ile pieniędzy w świecie naukowym zarabia jeden z lekarzy z telewizji, wyszukaj jego nazwisko w Google Scholar. To wariant wyszukiwarki, który indeksuje artykuły naukowe, które naprawdę mają znaczenie. Przydatne są także PubMed czy ResearchGate.
Pozostawiam Państwu przyjemność odkrywania tam również prac naukowych Adiny Alberts, Na przykład. Wskazówka: będzie bardzo ciężko…)
Z przyjemnością."